Według ustawy o OZE jest to „wyodrębnione urządzenie lub zespół urządzeń służących do przechowywania energii w dowolnej postaci, niepowodujących emisji będących obciążeniem dla środowiska, w sposób pozwalający co najmniej na jej częściowe odzyskanie”.
Rozproszone magazyny energii mogą błyskawicznie poprawić niezawodność dostaw, a przy okazji pomóc naszej energetyce w radzeniu sobie z rosnącym udziałem OZE.
Większość przypadków braku zasilania ma swoją przyczynę na ostatnich kilometrach przed licznikiem odbiorcy. Linie i transformatory niskiego napięcia zwykle nie są zdublowane, więc ich naprawa wymaga odcięcia prądu. Największy dostawca – PGE Dystrybucja musiał w 2019 roku wyłączyć zasilanie swoim odbiorcom na średnio prawie godzinę, a dodatkowo przez ponad 3 godziny w roku nie było prądu z powodu przerw nieplanowanych (awarie, zerwanie linii przez wiatr).Magazyny energii u odbiorców mogłyby znacznie poprawić wskaźniki niezawodności sieci Na obszarach najbardziej narażonych na awarie, rozproszone magazyny umożliwiłyby pracę w systemie wyspowym przez kilka godzin. Taki czas zwykle wystarcza na przywrócenie normalnego zasilania. Pamiętajmy, że najdroższa energia to ta niedostarczona.
Warto, więc pomyśleć nad własnym domowym magazynem energii i być niezależnym od dystrybutora.
